Na dobry początek - cienkopisy
Na dobry początek nowego roku miałam zamieścić jakiś rysunek. Taki zamiar powzięłam kilkanaście dni temu... Rysunek powstał, wpis nie, czyli mimo zmiany daty w kalendarzu, wszystko pozostało po staremu ;)
Realizując zasadę, że "lepiej późno niż później", albo jak wolą niektórzy "lepiej późno niż wcale", już nadrabiam zaległości. Tym razem rysunek będzie się trochę różnił od poprzednich. Wiem, że patrząc na tę grafikę, można by mi zarzucić niechlujstwo, ale mam usprawiedliwienie, a nawet dwa. Po pierwsze - to mój pierwszy rysunek cienkopisami (nowość w moim zestawie), więc nie tylko nie miałam wyczucia co do wyboru grubości cienkopisu, ale nawet co do kartki (była zbyt chropowata). Po drugie - staram się rysować jak najszybciej. To takie przymiarki do rysowania w plenerze. Ostatecznie nie mogę ugrzęznąć na jakiejś łączce na pół dnia, żeby narysować jakiś prosty landszafcik ;)
Ja ćwiczę dalej, a Wy - jeśli zabieracie się za to narzędzie - zaopatrzcie się w dość gładkie kartki, choćby takie do drukarki. Nadadzą się dużo lepiej niż kartki do rysowania ołówkiem.
A, tak mnie zaintrygowały tłumaczenia, że zapomniałabym wrzucić omawiane "dzieło" :)
Komentarze
Prześlij komentarz