Pierwsze próby - akwarela
Dziś będzie trochę kolorów. Postanowiłam dla odmiany sprawdzić jak się maluje akwarelami. No cóż... pierwsze koty za płoty. Te plamy są bardzo interesujące, trzeba je tylko trochę poskromić ;) Dobrze by też było zainwestować w lepsze pędzelki i papier. Mam wrażenie, że te elementy są ważniejsze niż same farbki ;) A może tak uważam przez brak doświadczenia... W każdym bądź razie papier na pewno mam za cienki. Kiedy namoknie (czyli od razu), faluje się, przez co tworzą mi się barwne kałuże, ale nie takie jak bym chciała. Reszta to pewnie kwestia techniki, talentu i praktyki :)
W każdym bądź razie - polecam. Niby tylko farbki, a dają dużo radości.
Komentarze
Prześlij komentarz