Dziś nie będzie rysunków, dziś będą rady
Postanowiłam dzisiejszy wpis poświęcić radom, a nie rysunkom. Dlaczego? Ponieważ kilka razy popełniłam błędy w doborze materiałów, co przełożyło się na dużo niepotrzebnych rzeczy w domu (przy ograniczonym miejscu do przechowywania) i niepotrzebnym wydatkom. Oczywiście można założyć, że każdy uczy się na własnych błędach, ale zawsze kilku można uniknąć, słuchając innych.
Mój ostatni błąd to duży zakup wielkich formatowo kartek, które miały służyć do malowania akwarelami, ale niestety "wałkują się" od wody, więc absolutnie się do tego nie nadają. Kupiłam także nie tani blok - płótno, nad którym nie potrafię zapanować. I sporą ilość kompletnie zbędnych pędzli.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia i rady to:
1. jeśli rysujecie ołówkami to zaopatrzcie się w:
- jakiś fajny zestaw ołówków, ja preferuję taki do 8B, a więc zasadniczo ołówki miękkie. Dlaczego? Bo od czasu do czasu lubię swoje dzieło powiesić na ścianie, a twarde ołówki są jasne i kiepsko je widać;
- blok lekko szorstki, albo gładki. Taki z fakturą, jeśli nawet przez chwilę pozwoli się pobawić, to ostatecznie powoduje co najmniej niezadowolenie,
- szkicownik z twardą tekturką - do szybkich szkiców np. w plenerze,
- gumkę chlebową i gumkę w ołówku,
- temperówkę.
2. jeśli rysujecie akwarelami to zaopatrzcie się w:
- dobry papier - najlepiej 300 z dodatkiem bawełny. Taki papier nie namaka tak szybko, nie wałkuje się, nie odkształca. Zacznijcie od mniejszych formatów, max A4,
- taśmę malarską - jeśli chcecie zamalować całą powierzchnię papieru, lepiej zrobić 1-1,5 cm rameczkę z taśmy malarskiej. Kartka mniej się będzie odkształcać. Przed odklejeniem taśmy, podgrzejcie ją suszarką, żeby nie oderwała kawałków papieru.
- dobre akwarelki - wcale nie musi ich być dużo. Takie, w których pigment się nie rozwarstwia. Mogą być w tubkach lub w kostkach,
- z 4 pędzelki - serio, tyle wystarczy. Polecam mopa (to mój ulubiony), jeden jak najcieńszy, jeden grubszy i płaski, jeden taki twardszy, dobrze zbierający farbę w razie konieczności naniesienia poprawek lub rozmycia farby. Reszta jest w sumie zbędna. No może poza takim rozcapierzonym, który świetnie się sprawdza przy malowaniu trawy.
Opcjonalnie, jeśli lubicie łączyć techniki i nadać rysunkowi trochę dynamizmu - polecam cienkopisy, albo żelopisy.
To tyle. Miłej zabawy :)
Komentarze
Prześlij komentarz