Poprzedni wpis, w którym wrzuciłam Wam fotki szkiców zwierząt wykonanych ołówkiem, nasunął mi pomysł, aby tym razem zamieścić rysunki "maziane" cienkopisem. I już pokazuje się osiołek, któremu co prawdy powinnam pogrubić nogi i tułów, bo choć pamiętam, że miałam go na zdjęciu w bardzo dziwnej perspektywie, w której proporcje wydawały się dziwnie zaburzone, to jednak czasem należy nanieść poprawki ułatwiające patrzenie i ocenę ;)
Drugie zdjęcie to rysunek hmmm.... prawdopodobnie kruka, choć głowy nie daję, czy nie jakiejś wrony czy też gawrona. Zdjęcie gdzieś mi przepadło, a ja nie czuję się specjalistką od czarnych ptaków, które zawsze skądś się pojawiają późną jesienią. W każdym bądź razie to jeden z nich; wielkie, czarne ptaszysko ;) Chociaż przyznaję, że trochę inaczej powinnam podejść do tematu rysowania "czarnych plam" na niebie i mimo wszystko bardziej go zróżnicować. Tym bardziej, że przy innym natężeniu cieniowania nie zlewałby się tak ogon ze skrzydłem... Grunt to uczyć się na błędach ;)
Komentarze
Prześlij komentarz